Stawka bazowa za metr mieszkania się nie zmieni i nadal wynosić będzie 4,75 zł. Czynsz będzie jednak powiększony o 10 proc. dla mieszkań znajdujących się w I strefie, czyli w centrum miasta. Ponadto 10 proc. podwyżki naliczone zostanie dla mieszkań zlokalizowanych w budynkach po termomodernizacji. 5 proc. podwyżki dotyczyć będzie również mieszkań wyposażonych w centralne ogrzewanie. Zniżki w czynszu mogą spodziewać się lokatorzy zamieszkujący mieszkanie bez toalety i łazienki oraz mieszkańcy lokali położonych na parterze.
-
Podwyżka podyktowana jest potrzebą urealnienia stawek czynszu i będzie zależeć od czynników podwyższających i obniżających tj. od położenia budynku, wykonania termomodernizacji, istnienia instalacji centralnego ogrzewania, instalacji jako miejskiej inwestycji domofonu czy obecności windy – mówi Dorota Krasek, naczelnik Wydziału Mienia i Nadzoru Właścicielskiego. - Przy dotychczasowej kwocie bazowej maksymalna stawka za metr kw. wyniesie 6,27 zł.
Miasto posiada ponad 2400 lokali komunalnych i socjalnych. Konieczność podwyżek czynszów wynika również z potrzeby pozyskania środków na ich remonty, ale także podyktowana jest pokryciem strat w utrzymaniu mieszkań miejskich. To różnica między czynszami a kosztami utrzymania zasobów mieszkaniowych. Z czynszów powinno wpływać do miejskiego budżetu 5,3 mln zł. Pamiętajmy jednak, że mówimy tu sytuacji idealnej, w której nikt nie zalegałby z zapłatą czynszu. Utrzymanie mieszkań kosztuje nas blisko 8,7 mln zł. Powstaje zatem różnica w wysokości co najmniej 3,36 mln zł, którą pokrywamy z budżetu miasta. Do tego dochodzą również inne obciążenia, co daje nam łącznie ponad 4,7 mln zł, które sfinansowane muszą być przez ogół społeczeństwa. Podwżki czynszów pozwolą na częściowe zmniejszenie tych różnic oraz zaplanowanie niezbędnych w zasobie mieszkaniowym remontów.