#tworzyMYwodzisław: Grzegorz Meisel

Najważniejsze, by temu, co się robi, towarzyszyła pasja – przekonuje Grzegorz Meisel, wodzisławski przedsiębiorca, miłośnik fotografii, dobrej literatury i muzyki oraz bohater kolejnej odsłony jubileuszowego cyklu #tworzyMYwodzisław.

Wodzisław Śląski to jego miejsce na ziemi, gdzie mieszka i prowadzi rodzinny biznes. To tu z chęcią wraca z podróży, z których zawsze przywozi kulinarne inspiracje. A tych mu nie brakuje. Nowe smaki czekolad, które aktualnie produkuje, są na to najlepszym dowodem.

Tradycje cukiernicze w jego rodzinie trwają już od stu lat. I choć na początku kontestował mocno te rodzinne zamiłowania, z czasem i one pochłonęły go bez reszty. – Na początku interesowałem się ziołami i żywnością typu slow food. Pokoleniowe dziedzictwo zacząłem doceniać dopiero, gdy na targach żywności w Turynie spotkałem ludzi, którzy od pokoleń prowadzą swoje małe, rodzinne firmy i są z tego dumni. Stwierdziłem, że to jest perełka, o którą warto dbać, ale też nie chciałem robić dokładnie tego, co mój ojciec czy wujek. Zależało mi, by znaleźć swoją własną działkę – wspomina Meisel. Dlatego zaczął szperać w starych, rodzinnych przepisach. Przedwojenne, rodzinne receptury połączone z nowoczesnymi, zaskakującymi smakami docenili już nie tylko mieszkańcy Wodzisławia Śląskiego. Jego nazwisko kojarzone jest przede wszystkim z truflami czy śliwkami w czekoladzie. Stara się wymyślać paletę nowych, ciekawych rodzajów czekolad. Ostatnie jego nowe pomysły na czekoladę to kompozycje ze słonym karmelem i orzechami, jabłka z cynamonem i śliwki z imbirem. Nowe smaki łączy na zasadzie wyobraźni. Jak powstaje czekolada? - Bez muzyki nie produkuję – śmieje się właściciel Słodkiej Manufaktury Leona. A że gust muzyczny ma szeroki, z głośników leci wtedy dobry jazz połączony z muzyką etniczną, a ostatnio także chillout. - Wychodzimy z założenia, że nasza praca z czekoladą ma w sobie coś ze sztuki – a ta prawdziwa sztuka jest niepowtarzalna, opiera się na kreatywności i natchnieniu, nie na powielaniu pracy i dorobku innych – dodaje. Nie bez znaczenia są też podróże, które nie tylko pozwalają lepiej poznawać świat i inaczej patrzeć na życie, ale też dostarczają kulinarnych inspiracji.

- Nie żałuję, że zacząłem działać w takiej branży. To trudna działka, ale trzeba być wytrwałym i mieć wizję, a niekoniecznie patrzeć tylko na zyski. Najważniejsze, by praca przynosiła satysfakcję – puentuje przedsiębiorca. Co mógłby doradzić tym, którzy chcieliby poznać receptę na utrzymanie się na rynku? – Ważne jest miejsce i ludzie, do których adresujemy ofertę. Połączenie rynku lokalnego z możliwością funkcjonowania w większych miastach jest idealnym rozwiązaniem – twierdzi. Bardzo możliwe, że tradycje cukiernicze w rodzinie Meisel nie zaginą. Syn właściciela Słodkiej Manufaktury Leona wdraża się w zawód cukiernika. Jest już czwartym pokoleniem, które będzie te tradycje kontynuować.

Wodzisławianin od lat jest miłośnikiem fotografii. Jest członkiem grupy Pictorial Team, która zrzesza ludzi z całej Polski. – Tworzymy fotografię krajobrazową i socjologiczną. Aktualnie pracujemy nad cyklem, który roboczo nazwaliśmy prowincjonałki. To zdjęcia poetyckie, mniejszych bądź większych miasteczek, w których od lat dominuje wszechobecny kicz reklamowo – architektoniczny, a człowiek – mieszkaniec jest coraz bardziej osamotniony. Z jednej strony jest mamiony mirażami wielkiego świata, a z drugiej jest zakotwiczony w małym, szarym miasteczku bez szans na życie jak z reklam. Prace grupy można oglądać na licznych wystawach w kraju, za granicą i w Internecie.

W życiu codziennym towarzyszy mu książka. Lubi dobre thrillery, zwłaszcza historyczne, kryminały, literaturę filozoficzno-psychologiczną, a także religijną. Dużo czyta, dlatego tak bardzo przypadł mu do gustu e-czytnik. – Zachwyciłem się e-bookiem, nie wyobrażam już sobie, że mógłbym bez niego funkcjonować. Natomiast moja żona nadal wraca obładowana siatkami z biblioteki, ale powoli też oswaja się ze swoim e-czytnikiem – śmieje się wodzisławianin.

Grzegorz Meisel chętnie włącza się w projekty związane z kulturą żydowską, jest zapraszany na prelekcje poświęcone temu zagadnieniu. Dzięki jego staraniom postawiono pomnik upamiętniający cmentarz żydowski.

źródło: Gazeta Wodzisławska