– Pałac, w którym obchodzimy nasz jubileusz to miejsce szczególne, w którym radośnie rejestrujemy narodziny dzieci, uroczyście i w pogodnym nastroju zawierane są związki małżeńskie. Tu także odnotowujemy ten najsmutniejszy fakt – odejście bliskich nam ludzi. Ten pałac to miejsce naszej pracy i nasz drugi dom. Tutaj odbywają się liczne uroczystości o charakterze państwowym i oficjalnym, konferencje, koncerty i spotkania a także jubileusze. Kilka razy do roku odbywają się uroczystości złotych godów – 50 lat po ślubie oraz raz w roku uroczystość szmaragdowych godów, czyli jubileusz 55-lecia zawarcia związku małżeńskiego. A dzisiaj przyszedł czas na nasz jubileusz. Gdybyśmy porównali go do małżeńskich rocznic, obchodzilibyśmy kamienne gody – takimi słowami rozpoczęła uroczystość 70-lecia Urzędu Stanu Cywilnego kierownik Mirosława Meisel.
Taki jubileusz nie zdarza się często
Uroczystość odbywała się w Pałacu Ślubów 25 listopada. Nie zabrakło znamienitych gości, słów uznania, wzruszających spotkań i wspomnień, których było bez liku. Swoją obecnością zaszczycił wszystkich obecnych Andrzej Krzystyniak ze Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach, który podkreślał, że warto doceniać pracę pokoleń, włożoną w tworzenie historii. Głos zabrali ci, którzy przez te wszystkie lata byli związani z USC, m.in. wójt Marklowic Tadeusz Chrószcz, ks. Prałat Bogusław Płonka oraz byli kierownicy i współpracownicy. Sławomir Kulpa, dyrektor Muzeum, podkreślał, że księgi, które są w posiadaniu USC, są niezwykle pomocne w odtwarzaniu zdarzeń, ludzkich historii i badania miasta w ogóle. Dodał, że ta 70. rocznica dotyczy tylko ujednolicenia rejestracji, bo w naszym mieście urząd powstał w 1874 roku.
Na ręce prezydenta miasta spłynęły listy gratulacyjne od wicewojewody Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego Jana Chrząszcza oraz dyrektor Wydziału Spraw Obywatelskich i Cudzoziemców tegoż urzędu Magdaleny Szewczuk-Szturc, a także wójta Marklowic Tadeusza Chrószcza. Specjalnie na tę okazję życzenia napisali członkowie Artystycznej Rodzinki Seniorów Nie dejmy się.
Nie zabrakło także programu artystycznego. Przed zgromadzoną publicznością wystąpiła utalentowana młodzież z chóru Canticum Novum pod kierunkiem Emilii Kopiec.
Nie tylko śluby i rejestracje
Z długiej historii Urzędu Stanu Cywilnego w naszym mieście warto wspomnieć, że obecna Sala Ślubów nie zawsze mieściła się tam, gdzie jest teraz. W czasach, kiedy nasze miasto było podzielone na gminę wiejską i miejską, na dole budynku taką salę miał „Wodzisław Śląski-Wieś”. W latach 1968 – 1969 przeprowadzono remont mający na celu wzmocnienie i zakonserwowanie stropów Pałacu. W tym czasie śluby odbywały się na ul. Tysiąclecia w ówczesnym budynku administracji. Drugi, generalny remont budynku przypada na lata 1976 – 77. Śluby odbywające się w tym okresie miały miejsce w urzędzie na ul. Bogumińskiej. Uroczyste przecięcie wstęgi, a tym samym otwarcie Pałacu Ślubów odbyło się 26 marca 1977 roku i od tego okresu sala, w której odbywają się śluby, wygląda prawie tak samo jak dziś.
W USC dokonywano rejestracji narodzin, zgonów, małżeństw. Ale nie tylko. Odbywały się tu także różne uroczystości. Jedną z nich była ceremonia nadania imienia. Pierwszy tzw. chrzest cywilny odbył się w USC w Warszawie w roku 1968. Kierownik urzędu wygłaszał uroczyste przemówienie, zwracał się do rodziców, aby podali imię (imiona) dziecka i przyjmował od nich przyrzeczenie: Przyrzekamy uroczyście dołożyć wszelkich starań w wychowanie naszego dziecka na uczciwego i szczerze oddanego ojczyźnie obywatela Polski Ludowej. Honorowi opiekunowie (świeccy „rodzice chrzestni”) zobowiązywali się do „zaszczytnego obowiązku otoczenia dziecka opieką i moralnym poparciem, gdy zajdzie tego potrzeba”. Zwyczaj ten zanikł wraz z końcem PRL i po pierwszych wolnych wyborach samorządowych w roku 1990.
Innymi zwyczajami obowiązującymi w ówczesnych czasach było również organizowanie uroczystości pasowania na ucznia czy obywatela. To drugie połączone było z wręczeniem dowodu osobistego i często łączono je z pouczeniami o prawach i obowiązkach obywatelskich.
Pod koniec lat siedemdziesiątych zapoczątkowano organizowanie uroczystych ceremonii zawierania małżeństw przez górników czyli tzw. ślubów górniczych. Miały one miejsce najczęściej w czasie obchodów święta Trybuny Robotniczej, a ich wyjątkowy charakter podkreślały galowe mundury górnicze, w których kawalerowie stawali na ślubnym kobiercu.
Listy gratulacyjne otrzymali:
Byli kierownicy i pracownicy:
Anna Czech – pracowała w USC w latach 1980-2002
Krystyna Ficoń – zastępca kierownika USC w latach 1967-1973
Lidia Gojny – zastępca kierownika USC w latach 184-1991, ogólnie w USC pracowała 12 lat
Lidia Jankowiak – zastępca kierownika w latach 1992-2002, w USC pracowała 27 lat
Lech Litwora – kierownik w latach 1995-2004
Stefania Łyczak – zastępca kierownika w latach 1996-2009, w USC pracowała 41 lat
Maria Mazurkiewicz – kierownik USC w latach 1982-1990, pracowała w USC 13 lat
Stefania Reclik – kierownik USC 1973-1976, pracowała w USC 19 lat
Helena Wiśniewska – pracowała w USC w latach 1976-1989
Jan Danel – kierownik USC Marklowice w latach 1953-1975
Współpracownicy:
Irena Sauer – prowadząca koncerty w USC od 40 lat, ks. prałat Bogusław Płonka, Sławomir Kulpa – dyrektor Muzeum w Wodzisławiu Śląskim, Elżbieta Kowalska – kierownik Biura Administracyjno – Gospodarczego w Urzędzie Miasta Wodzisławia Śląskiego, Eugeniusz Dorosz – fotograf w USC od maja 1970 r.
Obecni pracownicy USC:
Mirosława Meisel, Anna Blacha, Sylwia Czech-Pietraszkiewicz, Ewelina Jankowiak-Sobańska, Mirosława Olszar, Grażyna Szlezak, Monika Eliasz, Sylwia Krzyżowska, Judyta Zrebiec.
70.rocznica ujednolicenia rejestracji stanu cywilnego w Polsce
Począwszy od parafialnych, odręcznie pisanych metryk, aż po informatyzację rejestracji stanu cywilnego – to długa i obfitująca w rozmaite rozwiązania droga. W tym roku przypada 70. rocznica ujednolicenia rejestracji stanu cywilnego w Polsce. Zanim do tego doszło, rejestracja miała różny charakter. Wyznaniowy bądź świecko-wyznaniowy charakter rejestracji utrzymywał się w Polsce od Średniowiecza aż do lat czterdziestych XX wieku. Niektóre akty z tego okresu zawierały tak dużą ilość informacji, że stanowią cenne, pełne kolorytu źródło poznawcze nie tylko w zakresie samej rejestracji, ale przede wszystkim w zakresie ówczesnej obyczajowości i tradycji. Z drugiej strony, rejestracja sprzed 1946 r. była chaotyczna, niejednolita i niepełna. Względny ład i stopniowa standaryzacja były możliwe w skali całego kraju przy zachowaniu świeckiego charakteru rejestracji.
źródło: Gazeta Wodzisławska